Dziś szczególnie mocno możemy dostroić się do tego, co w naturalnym cyklu Ziemi nazywamy procesem umierania.
Dziś szczególnie mocno rezonują wszelkie myśli, wspomnienia, emocje związane ze smutkiem, bólem, strachem związanym z tą częścią życia. Ale czy to potrzebne? Czy dobrze, że pozwalamy sobie na takie emocje?
Cofnijmy się nieco…
Ziemia i jej początki... w jej pierwotnym planie stworzenia to harmonia i miłość, a także ciągły przepływ.
Dalsze jego etapy, otwierały na pewną zmienność, wchodzenia w cykle. Cykle te dziś najprościej nazwać możemy, cyklami rodzenia się i umierania. Ten naturalny ruch stał się szczególnie ważny w tworzeniu Istoty ludzkiej, tworzenia świata materialnego. Gdyby ten cykl nie został zestrojony z Ziemią, człowiek nie mógłby powstać. To on właśnie zrodził się z tego naturalnego porządku, to jego Istota, a także tego, co dziś doświadczamy na Ziemi, jest potwierdzeniem i kontynuacją tego naturalnego ruchu.
W widzeniu świata z perspektywy dzisiejszego człowieka, umieranie ma bardzo silnie negatywne konotacje. Ale nie zawsze tak była. Tobie teraz być może nie będzie łatwo zaakceptować momentu powstawania świata — pozostaje zaufać i poczuć z poziomu Duszy, ale historię, którą człowiek zna i ma zapisaną w pamięci, już tak.
W wielu kulturach starożytnych, śmierć była największym powodem do radości, była momentem, który pozwalał wchodzić w nowe. To o tym myślano w momencie wchodzenia w ten cykl, że jest to niezbędne do narodzenia nowego.
W kulturze słowiańskiej czas Dziadów był radosnym świętem, pokazującym, że po śmierci jest nadal życie, że możemy połączyć się z czymś wyższym.
Dziś na samej podstawie przywołania momentów umierania, łatwo możesz zrozumieć, że smutek i żal to program. Umartwianie się po stracie to program. Ale i radość na rodzące się nowe, świadomość, że dzięki śmierci rodzi się nowe — również jest programem.
Za czym więc podążać we wszechobecnym w naszym życiu, ciągłym cyklu rodzenia się i umierania?
W co wierzyć- czy potrzebę, w każdym z tych na żałobę i smutek, czy widzenia oczami przyszłości, że to oto budzi nas na nowe?
Odpowiedź zdaje się być prosta, ale zależy również od tego, co nosisz w sobie, z tego życia, z całej wędrówki Duszy na Ziemi - jakie programy, jakie uwarunkowania. Gdy te, które nosisz rezonują z sytuacją tu i teraz, odpowiedź już nie jest prosta — staje się automatyczna, pójścia za impulsem tego, co jest w Tobie zapisane.
Jednak w pełnej świadomości i czystości, to jak przyjmować ten naturalny cykl jest proste - dokładnie tak jak się to czujesz i dokładnie tak jak wskazuje Wyższa Mądrość na tu i teraz.
Gdy wskazuje na przepracowanie pewnych wzorców, oznacza to, że w całym Twoim życiu to one oddzielały Cię od prawdziwego doświadczania naturalnego cyklu rodzenia się i umierania. I to całkiem naturalne, to mocno zakorzenione programy w każdej kulturze. Także, jeśli dziś zauważasz ciągle powtarzające się emocje w procesie umierania, wciąż zbliżone do siebie- czy to umiera pewne przekonanie, uwarunkowanie czy spora część Twojego życia, zapytaj Duszy:
"Czy jestem czysta? Czy w naturalny sposób przyjmuje ten cykl",
jeśli nie: "pozwól mi to oczyścić, uwolnić".
I za tą prośbą, Twoją wolą pójść może ruch, wydarzenia, zmiany, które będą pozwalały uwolnić się od tego, co zaburza ten naturalny cykl.
Ari_Anna Duszyńska
1.11.2022
+48 538 524 644
ariannaduszynska@gmail.com