Wczoraj zmarła osoba z mojej rodziny. Z perspektywy osoby, która wie, co jest po śmierci, wie jak może przebiegać tajemnica śmierci i tego, co dzieje się w jej procesie, znajduję również miejsce na to, co ludzkie - smutek, poczucie straty, bólu.
Jednak w tym wydarzeniu, gdy powstał bodziec smutku i bólu, z zasobów mentalnych została poruszona lawina tego, co wywoływało w czasie życia podobne emocje. Powstał dość naturalny mechanizm, który działa automatycznie w naszych umysłach. Lawina ta zalała mnie, przypominając i aktywując wiele wydarzeń pozornie związanych z tym, potęgując poczucie bólu i smutku do dużych rozmiarów. Jednocześnie odcinając od tego, na co realnie powinnam teraz sobie pozwolić — odczuwania poczucia straty tu i teraz, w tej konkretnej sytuacji.
Bardzo łatwo można przy braku uważności stracić z oczu to, że zalewają nas emocje, wywołane bodźcami z umysłu, które nie są teraz potrzebne. Wpuszczając nas w pętlę, z której przy braku uważności trudno się wydostać. Każdy bodziec może doprowadzić do takiej pętli, nie tylko silny.
Jak znaleźć tę magiczną granicę między nie wypieraniem emocji, ale nie wchodzeniem w "dramę"?
Jak pozwolić sobie na realnie wartościowe przeżycie obecnego stanu?
Mnie pomogło, jak zwykle, połączenie się z moją Wyższą Mądrością, moją Duszą.
To połączenie z Duszą pozwoliło mi wejść w poczucie spokoju i realnego, obiektywnego spojrzenia na daną sytuację. To połączenie z Wyższą Świadomością pozwoliło zatrzymać lawinę, która ruszyła na mnie z niewyobrażalną siłą. To połączenie z Wyższą Mądrością pozwoliło mi zrozumieć w pełni, czy bodźce te stały za nie przeżytymi emocjami z przeszłości, z którymi teraz powinnam się skonfrontować, czy to jedynie działanie automatyczne umysłu. To wreszcie połączenie z Wyższą Mądrością pozwoliło mi w pełni poczuć, czego teraz potrzebuję.
Oczyściłam swój umysł, według najprostszych, znanych mi technik i uspokoiłam go. Następnie oczyściłam aurę z wszelkich bodźców niesłużących, którymi emanowałam - również według prostych, znanych mi technik. Emocje, myśli przez czas wchodzenia w pętlę umysłu, generowały i zapisywały w moim ciele energetycznym informacje, które osłabiały jej jakość. Następnie pozwoliłam sobie poczuć realnie te emocje, które teraz potrzebuję przeżyć (wsparła intencja), a pozostałe uzdrowiłam energią miłości (medytacja Harmonii i Miłości bądź Uwalniania blokad).
Mając ten zasób - świadomości, prowadzenia Duszy, narzędzi kwantowym, w krótkim czasie mogłam wyjść ze stanu, w którym mogłam trwać dniami, tygodniami, a który u ludzi potrafi trwać nawet miesiące czy lata. Dzięki temu pozwoliłam sobie dać przestrzeń na prawdziwe przeżycie tego, co mam przeżyć.
Na koniec otrzymałam przekaz:
"Zawsze znajdą się bodźce z przeszłości, które jeśli na to pozwolisz, będą mogły wprowadzać Cię w stany nieadekwatne do sytuacji w tu i teraz. Pamiętaj, że to zawsze Ty decydujesz, co wzmacniasz własną uwagą i że zawsze jest tylko tu i teraz."
Możliwość łączenia z Wyższą Częścią Siebie to jest niezwykła jakość, którą warto pielęgnować i wzmacniać we własnym życiu.
Ari_Anna Duszyńska
+48 538 524 644
ariannaduszynska@gmail.com